Najlepsze polskie makowce i pierniki, przekąski ze śledzia, wigilijne ryby, dania regionalne, pierogi, barszczyki na domowym zakwasie z buraków i zupy grzybowe pachnące na cały dom, każdego roku w nieco innej wersji, z innymi dodatkami, przyprawami, w innej formie… Ale zawsze tradycyjne, bo przecież o to w Wigilię i święta chodzi – o najdoskonalszą kulinarną tradycję. Z roku na rok, staramy się wzbogacić nasze potrawy w powiew świeżości, wyrazisty smak, aromat pochodzący z odległych krajów. Często sięgamy po egzotyczne przyprawy, doceniając ich zalety kulinarne, a nawet ich moc prozdrowotną, gdyż to właśnie często one nie tylko wzbogacają smak mięs, ryb, ciast, herbat, lecz także znakomicie oddziałują na nasze zdrowie, a nawet i psychikę. Przez wiele lat wierzono, że oprócz walorów organoleptycznych, egzotyczne przyprawy nie mają większego znaczenia. Kiedyś uważano je za afrodyzjaki, a niektóre wykorzystywano do leczenia różnych dolegliwości, ale było to raczej działanie życzeniowe, niż oparte na rzetelnych naukowych podstawach. W czasach współczesnych, kiedy to wszelakie aromatyczne przyprawy rozłożono na czynniki pierwsze i dokładnie przebadano, wiemy na pewno, że potrafią pozytywnie lub negatywnie wpływać na nasze zdrowie, ale również nadawać odpowiedni charakter specjalnym potrawom. Kompozycja korzeni z przyprawami nadaje szczególny wyraz świątecznym potrawom, zwłaszcza piernikowi, ciasteczkom, pasztetom, mięsom, nie mówiąc o kompocie wigilijnym. Najchętniej używane przez nas to: goździki, kora cynamonu, imbir, kurkuma, pieprz we wszystkich kolorach, gałka muszkatołowa, kardamon, ziele angielskie, anyż, wanilia, szafran, kolendra. Wiemy również, po które z nich warto sięgać częściej niż tylko na święta, a które powinny być dawkowane z rozwagą.
Wzmagają trawienie, niwelują wzdęcia, przyspieszają przemiany metaboliczne, wzmacniają organizm w chorobach nowotworowych, pobudzają apetyt, a nawet łagodzą depresję. Działanie ich i wpływ na organizm i nasze samopoczucie jest różnorodne. Jedna z najdroższych przypraw, czyli szafran, wzbogaca smak dań z ryżu, czy makaronu ryżowego, potraw rybnych, czy babeczek pełnoziarnistych. A przy dużej zawartości przeciwutleniaczy, szczególnie karotenoidów oraz składników mineralnych, wspaniale podnosi naszą naturalną odporność, przez co zyskała miano naturalnego antybiotyku, który znakomicie wspiera naszą odporność i jest idealną przyprawą na jesienno-zimowe dni. Ale to nie koniec walorów prozdrowotnych, ostatnie badania naukowe dowiodły, że szafran zwiększa poziom serotoniny i dopaminy w organizmie, działając przy tym antydepresyjnie i jest wartościowszy odżywczo od stosowanego powszechnie dziurawca. A na brak apetytu – sięgnij po wanilię! Choć nie ma ona aż tak prozdrowotnego działania jak inne egzotyczne przyprawy, sprawia, że niejadek nabierze apetytu. Nie należy jednak dodawać wanilii do ciast, ciasteczek, deserów, a raczej do potraw z cielęciny, drobiu, ryb, marchewki, brokułów, kalafiora, kalarepy… Z przyprawami, jak ze wszystkimi substancjami mającymi wpływ na nasze zdrowie należy uważać. Z umiarem dozujemy gałkę muszkatołową, gdyż zawiera rodzaj niebezpiecznego narkotyku, w niewielkich ilościach łagodzi nudności, wymioty, działa wiatropędnie, w większych może powodować zawroty głowy, omdlenia, a nawet działać jak trucizna. Większość przypraw o ostrym charakterze i smaku oraz działaniu pobudzającym – cynamon, imbir, w większych ilościach nie jest wskazana dla kobiet w ciąży, gdyż może działać poronnie, nie jest zalecana dla osób z chorobami układu pokarmowego oraz dla małych dzieci.
Przygotowując tradycyjne potrawy, pamiętajmy zatem, iż polskie dania wigilijne mają również znaczenie symboliczne, mak gwarantuje dostatek, ryby pieniądze, bakalie rozsądek, miód życie pełne radości i dlatego właśnie wszystkiego trzeba spróbować. A przekazywane z pokolenia na pokolenie domowe zwyczaje kulinarne najbardziej uwidaczniają się podczas wigilijnej wieczerzy i chociaż wszędzie goszczą na stołach ryby, kapusta, grzyby, to jednak wyraźnie widać, że każdy region, a nawet każda gmina, czy mała wieś, mają swoje tradycyjne indywidualne potrawy. I po nich można rozpoznać, kto skąd pochodzi: podhalańskie bryndzylki, podlaskie kołdunki, mazowieckie kotleciki z suszonych grzybów, jajka, orzechów włoskich, śmietany, cebuli, mąki pełnoziarnistej, czy kurpiowskie pierożki, wielkopolska ciupka z grochem, śląskie harynki, kaszubski pasztet z makreli. A kapusta według dawnych wierzeń chroni od złego i przyciąga dostatek, a serwowana z grzybami lub z grochem daje siły i zdrowie. Ryby to stary chrześcijański znak tajemnicy, oznacza początek życia, nieśmiertelność, odwagę. Grzybom przypisuje się rolę magiczną, gdyż pojawiają się z dnia na dzień, w starożytnym Rzymie były pokarmem bogów. Miód to boski nektar, symbol wiecznej szczęśliwości, bogactwa, miłości, radości, pomyślności i mądrości. A wszystkie te elementy to fragmenty wiążące się z rytuałami kulinarnymi wigilijnej wieczerzy. Na stołach goszczą wtedy tradycyjne potrawy, najczęściej spożywane tylko raz jedyny w roku, tylko z tej szczególnej okazji. A wigilijne przysmaki niosą ze sobą nie tylko wartość odżywczą i emocjonalną, ale także historyczną i symboliczną. Bowiem wieczerza wigilijna w pogańskich czasach była odprawiana ku czci przodków, których dusze również potrzebowały ziemskiego pożywienia. Dusze gustowały w roślinach strączkowych, miodzie, orzechach i jabłkach. Pozostałością tych wierzeń jest symboliczne pozostawienie pustego talerza dla „niespodziewanego gościa”. Dbano także, aby w miarę możliwości, na wigilijnym stole pojawiały się składniki pochodzące z lasu, pola, łąki, ogrodu, rzeki, a wiec: kasze, oleje, ryby, warzywa.
Do dnia dzisiejszego, w zależności od położenia geograficznego, w potrawach wigilijnych przejawia się mocne regionalne zróżnicowanie i chyba każda współczesna „ pani domu” ma swoje popisowe, niezawodne dania. Przygotowywano tradycyjnie nie tylko barszcz, zupy rybne, czy grzybowe ale … raczono się zupami migdałowymi, cytrynowymi, zupą piwną, czy barszczami buraczano-grzybowymi. Na bogatych stołach serwowano kilka zup do wyboru, różniących się smakiem, aromatem i kolorem. Ale wigilia to również bardzo dobry wieczór na ryby i to w każdej postaci. Nawet jeśli zwykle ograniczamy się do usmażenia mrożonego filetu z mintaja co piątek, w Wigilię mamy ambicję podać ryby w bardziej eleganckiej szacie. Oczywiście nie może zabraknąć wśród nich karpia z patelni, pstrągów, czy łososia, ale nie brońmy się także przed szczupakiem, dorszem czy jesiotrem, wystarczy niewiele składników, by zachwyciły smakiem i aromatem. A zatem: jesiotr w słodkim sosie duszony w warzywach, z korzennym sosem na bazie wina i soku wiśniowego, aromatyczne ziołowe pstrągi zapiekane w sosie z czosnkową nutą, szczupak duszony w kapuście, delikatny i soczysty łosoś maślany z cytryną, polany klasycznym sosem beurre blanc, dorsz cytrynowy z szafranem, imbirem i gałką muszkatołową w białym winie. A cudowna moc przypraw ma swoje uzasadnione i dowiedzione znaczenie: gałka muszkatołowa- zalecana na bezsenność, ma słodki nieco orzechowy zapach i smak, stosowana jest do potraw słodkich, jak i ostrych, komponuje się z serami, pomidorami, fasolom, kurczakiem. W niewielkich ilościach poprawia trawienie, łagodzi nudności, wymioty, biegunki, pomaga na bezsenność, oskrzela, reumatyzm. Kolendra na otyłość: posiada smak łagodny, słodkawy, z nutą skórki pomarańczowej, to składnik curry, gulaszów, zup, dań z mięsa, ryb, dziczyzny, stosuje się ją również do marynat, pieczywa i ciast. A działa pozytywnie na układ nerwowy, jest przeciwutleniaczem, zapobiega wchłanianiu tłuszczów, przez co wspomaga odchudzanie. Działa również przeczyszczająco, zwalcza hemoroidy, pobudza laktacje u młodych mam. Szafran na depresję – najdroższa przyprawa świata, to bogate źródło przeciwutleniaczy, zawiera sporo wapnia, magnezu, potasu, żelaza, miedzi, cynku, molibdenu i selenu. Chroni organizm przed wieloma chorobami, również nowotworowymi, wspomaga układ trawienny i odpornościowy, działa antydepresyjnie. Goździki na ból zębów – mają korzenny i ostry zapach oraz słodko-gorzki i piekący smak. Używa się ich do pieczeni wieprzowej, dziczyzny, marynat, pasztetów, duszonej wołowiny, pieczonej szynki oraz do grzańca przygotowanego z wina lub pitnego miodu. Łagodzi problemy trawienne, wymioty, biegunki, niestrawność, działa leczniczo na wrzody żołądka, ma działanie antyseptyczne i przeciwbakteryjne, łagodzą ból zębów. Cynamon na cukrzycę – to słodko pachnąca, aromatyczna przyprawa o rozgrzewającym działaniu, znana jako przyprawa do dań słodkich – jabłek i gruszek, dodawana do dań mięsnych, grzanego wina, czekolady. Pomaga w leczeniu cukrzycy typu II, gdyż obniża i stabilizuje poziom cukru we krwi. Imbir na przeziębienie – ma ciepły, słodko-cierpki zapach i ostry, piekący smak. Najczęściej dodawany do marynat curry, ciastek, ciast, deserów, dżemów, stosowany do marynowania ogórków, dyni, do zup, ryżu, jajek, potraw z warzyw. Dzięki właściwościom rozgrzewającym działa napotnie, przeciwgorączkowo, ułatwia pozbycie się śluzu z płuc, wspomaga leczenie astmy i zapalenie oskrzeli, łagodzi bóle stawów, także reumatyczne, kurcze mięśni i więzadeł. Pobudza krążenie, usuwa toksyny z organizmu, chroni przed zakrzepami, łagodzi bóle menstruacyjne. Kardamon na świeży oddech – ostry aromatyczny zapach, smak o kamforowo-cytrynowej nucie, dodawany do dań z ryżu, do pikli, śledzi, potraw z drobiu, dań mięsnych i skorupiaków. Wspomaga procesy trawienne organizmu, łagodzi stany zapalne żołądka, ma działanie moczopędne, likwiduje nieświeży oddech, wzmacnia odpornościowo.